Więcej światła!

Podobno pod latarnią jest najciemniej. Bzdura; najciemniej jest w nieoświetlonym ogrodzie, gdzie wystające korzenie, oślizgłe pomrowy, czy wreszcie pozostawione w trawie grabie, tylko czekają, by na nie nadepnąć. A wtedy każdy w promieniu dwóch kilometrów pozna nasze bogate słownictwo i kulturę.

Zamontowanie odpowiedniego oświetlenia w ogrodzie pomoże nam uniknąć takich niespodzianek oraz wymownych spojrzeń sąsiadów, którzy niechybnie usłyszeli naszą wieczorną wiązankę, spowodowaną niespodziewanym spotkaniem z grabiami. Tylko co to znaczy odpowiednie oświetlenie?

Przede wszystkim, powinniśmy się zastanowić, ile konkretnie punktów świetlnych nam potrzeba i jak je rozmieścić. Dobra wiadomość jest taka, że potrzebujemy na pewno mniej lamp, niż nam się wydaje. Nie chodzi bowiem o to, by zamienić nasz ogródek w całoroczną wersję choinki bożonarodzeniowej. W zupełności wystarczy kilka małych lampek wzdłuż głównej alejki (o ile taką posiadamy) lub ciekawe podświetlenie dwóch, maksymalnie trzech zakątków, z których jesteśmy szczególnie dumni. Bardzo fajnie wygląda światło, odbijające się od powierzchni wody, więc jeśli w ogródku posiadamy oczko wodne, jedna z lamp powinna stanąć właśnie tam. Ważne jest również, aby unikać symetrii. Uczmy się od najlepszych i podpatrzmy samą naturę: prawie nic nie jest tam idealnie równe, symetryczne i przycięte od linijki, a trzy róże w bukiecie zawsze wyglądają lepiej, niż dwie, albo cztery. Z tego powodu, lepiej jest wprowadzić celową asymetrię, tym bardziej, że, znając prawo Murphy'ego, przy idealnie równo rozłożonych lampach, jedna wkrótce odmówi posłuszeństwa, albo zostanie zasłonięta przez wielką gałąź i będzie nas wkurzać; a tak – zawsze możemy powiedzieć, że asymetria to zamierzony efekt.

Równie ważne, a pewnie nawet ważniejsze, niż walory estetyczne, jest bezpieczeństwo. Oświetlenie to prąd, a z prądem, jak wiadomo, nie ma żartów. Dlatego, szczególnie, jeśli w naszym ogrodzie będą przebywać dzieciaki, zwierzaki, czy inne istoty, mające tendencję do wpadania w kłopoty (na przykład lekko podchmieleni grillowaniem przyjaciele), warto zadbać o to, by kable były położone na odpowiedniej głębokości i znajdowały się w specjalnej koszulce, czyli w tzw. peszlu. Dobrze by również było, aby ich instalacją zajął się profesjonalista. A dlaczego nie mąż? Po pierwsze, każda żona przyzna, że mężowi zajmie to przynajmniej kilka miesięcy (no przecież mówiłem, że się tym zajmę za chwilę, więc nie musisz mi przypominać co pół roku!), a po drugie – profesjonalista już kiedyś takie kabelki montował, więc nie będzie to wymagało od niego kilkunastu wizyt w sklepie, celem zakupienia brakujących części, klapcążków, kabelków oraz plastra za rozwalony palec.

Jeśli jednak chcemy obejść się bez wizyty pana Władzia – fachowca, zawsze możemy zdecydować się na dobrej jakości (nie z supermarketu) lampki solarne. Co prawda, dają one zdecydowanie mniej światła, ale za to nie wymagają instalowania żadnych kabelków. Co więcej, jeśli w pewnym momencie uznamy, że któraś lampa powinna stać dziesięć centymetrów bardziej na prawo, możemy ją przesunąć bez awantury, uszkodzonych palców, cichych dni, ani zajmującej wizyty pana Władzia.

Autor:

lampy-ogrodowe.pl - Najlepsze lampy ogrodowe! Zapraszamy!

Komentarze:

 

Komentarz

Dodaj komentarz:

Powiązane artykuły

Kontakt

ul. Heleny 10 30-838 Kraków

Telefon: 712 997 047

E-mail: redakcja@kapitalnydom.pl

 

Co znajdziesz na stronie?

KapitalnyDom.pl to strona współtworzona przez 3 projektantki wnętrz i panie domu, które dzielą się swoimi doświadczeniami domowymi.

O nas

Portal z praktycznymi poradami dla domu, z przeznaczeniem dla Pań domu, ale i dla początkujących architektów wnętrz. Portal prowadzony przez ludzi z branży, którzy doskonale znają problemy i potrzeby większości domowników.